W świecie bohaterów - rozdział 6

 

 Wszyscy w napięciu patrzyli na malującą się przed nimi scenę, czekając na to, co zrobi Y/N. On/a zbliżyła usta do skóry nastolatka i po chwili wbiła w nią zęby a na podłogę zaczęły kapać pojedyncze kropelki krwi. Peter wyglądał, jakby miał zaraz wyzionąć ducha natomiast pozostałych chyba zamurowało, sądząc po braku reakcji. Po chwili Y/N odsunął/odsunęła się od ręki Parkera i spojrzał/a na pozostałych, z krwią ściekającą z kącika ust i zabarwionymi na czerwono oczami.


-Y/N… od jak dawna jesteś nastolatkiem/nastolatką?


Y/N otarł/a usta i spojrzał/a niepewnie na Petera, zastanawiając się, czy przypadkiem mu tym nie zaszkodził/a, ale wiedział/a, że nie wypił/a na tyle dużo, by coś mu się stało. 


-Mam 17 lat… od 1746 roku.


Wszyscy przez chwilę milczeli a Y/N podprowadził/a wciąż bladego Spied-man’a do kanapy, na której go posadził/a i przez chwilę sprawdzał/a, czy chlopak przypadkiem nie zemdleje.


-Dlaczego? Kto ci to zrobił?


Nat jako pierwsza odzyskała głos, zwracając na siebie uwagę wszystkich. Y/N westchnął/westchnęła cicho i ustawił/a się pod ścianą, opierając o nią plecami. 

-Hydra istnieje o wiele dłużej, niż sądzicie. Pierwszy raz organizacja ta powstała w 1423 roku. Jeśli kojarzycie, światem wtedy jeszcze rządzili królowie. Prowadzili eksperymenty nad wieloma, wieloma rzeczami… tym sposobem we wszelakiej kulturze pojawiły się legendy o stworzeniach podobnych do ludzi a jednak nadludzkich. W 1724 roku, na 6 lat przed moimi narodzinami, mój ojciec objął rządy w Hydrze. Przeprowadzał eksperymenty na moim rodzeństwie i matce… wszystkich zabił. Gdy miałem/miałam 16 lat, zaciągnął mnie do swojego laboratorium i powiedział, że w końcu udało im się osiągnąć cel i będę jego doskonałym dziełem. Nie mam pojęcia, co mi wtedy zrobił. Niewiele pamiętam z tych ponad dwóch miesięcy, które tam spędziłem/spędziłam. W końcu mnie wypuścił i patrzył na mnie jak na rzecz. Nie byłem/byłam już jego dzieckiem. Zostałem/zostałam eksperymentem, ukończonym dziełem. Wpadłem/wpadłam we wściekłość, której nie umiałem/umiałam opanować. Zabiłem/zabiłam go, wysysając mu krew. Do niego dołączyli jeszcze wszyscy, którzy byli wtedy w budynku. Niestety dwie osoby przetrwały, zabrały wszystkie ważne dokumenty i zniknęły. Lata później, w 1919 roku, jeden z nowych członków wciąż upadającej i nie dającej sobie rady Hydry, sprzedali pomysł Hitlerowi pod szyldem naukowej organizacji. Częściowo faktycznie opracowywali to, co mu oddawali, jednak za finanse i miejsce robili również prywatne projekty. Wkupując się w łaski kolejnych osób i werbując coraz to nowych członków udało im się przetrwać i istnieją aż do dziś…


-Jakim cudem TARCZA nic o tym nie wiedziała?


-Hydra działa pod dyktando założyciela. Technologia dopiero niedawno rozwinęła się na tyle, by TARCZA mogła w pełni wszystko i wszystkich kontrolować a przede wszystkim Hydrę. Jeśli założyciel tego nie chciał, to ani TARCZA ani nikt nie wiedział o ich istnieniu.


Wszyscy milczeli, trawiąc informacje, jakie właśnie otrzymali. Zastanawiali się, co mają z tym wszystkim zrobić. Przeszłości już nie zmienią ale jak wymazać Hydrę raz na zawsze?


-Istnieje więcej takich, jak ty?


Tony przyglądał się Y/N niepewnie. Nie wiedział, czego może się spodziewać.


-Owszem. Mój ojciec stworzył w sumie 8 wampirów. Hydra w ciągu pozostałych 274 lat stworzyła ich więcej, jednak nie jestem w stanie stwierdzić, ile dokładnie. Wiem o 47. Nie wszyscy przeżyli, szybko zaniechano ten projekt na rzecz Zimowych Żołnierzy, którzy mieli o wiele lepsze… możliwości.


-Co masz na myśli?


Y/N zmierzył/a spojrzeniem Steve’a, którego najwyraźniej bardzo zainteresował temat.


-Wampiry bardzo ciężko zabić. Jeśli wpadną w ręce wroga, co co lepszym się udawało, można było ich torturować latami i w końcu wydaliby informacje a dodatkowo wróg mógłby się dowiedzieć, jak stworzyć nowe wampiry. Zimowi żołnierze mimo bycia nadludźmi wciąż byli tak samo śmiertelni a ich wyprane mózgi nie pozwalały im na wydanie jakichkolwiek tajemnic Hydry.


-Więc na świecie jest co najmniej 55 wampirów?

-Niekoniecznie. 19 własnoręcznie zabiłem/zabiłam. 20 zabito w trakcie polowania na czarownice. 7 zginęło w walkach w imię Hydry.


-Oprócz ciebie pozostało ich więc 8?


Y/N uśmiechnął/uśmiechnęła się lekko i pokręcił/a głową, wzdychając ciężko.


-Nie. Mimo wszystko możemy przemieniać ludzi i się rozmnażać. Może ich być więc więcej, niż sądzimy.


-Skąd wiesz?


-Z doświadczenia.


-Przemieniłeś/przemieniłaś kogoś?


-Owszem.


-Wiesz to, bo miałeś/miałaś dziecko, prawda?


Stop. W tym miejscu jako czytelnik musisz zdecydować, czy chcesz uczestniczyć w opowiadaniu jako kobieta czy jako mężczyzna. Kliknij w odpowiednią płeć.


Kobieta
Mężczyzna

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pamiętnik byłego Asgardczyka - Prolog

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 19

Sługa - Rozdział 9