Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 18

 Śmierć starej królowej bardzo poruszyła wszystkich mieszkańców Asgardu a jej piękną ceremonie pogrzebową wspominano nawet lata później, opowiadając o niej nawet w szkołach.  Za to mała księżniczka Sorina rosła jak na drożdżach i stała się oczkiem w głowie nie tylko swoich rodziców ale również Avengers'ów, którzy chętnie się nią zajmowali. Dziecko pary królewskiej wychowywane było od najmłodszych lat w trzech światach, dlatego doskonale radziła sobie zarówno w Asgardzie jak i w Mdigardzie czy Jotunheimie. Po rodzicach odziedziczyła bladą skórę i różowe niczym maliny usta. Od swojego ojca odziedziczyła czarne, lśniące włosy a po matce miała piękne, szare oczy. Chociaż w latach Midgardzkich miała dopiero 5 lat w Asgardzie minęło już ponad 312 lat. Dziewczynka w lot uczyła się magii i szybko stała się jedną z najlepiej zapowiadających się czarodziejek w Asgardzie. Po rodzicach odziedziczyła również miłość do książek, jednak dzięki swojemu wujkowi była również niezwykle biegła w sztuce

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 17

 Pierwsze dni po narodzinach pierworodnej córki króla i królowej Asgardu, księżniczki Soriny Laufeydottir, skupiały się tylko i wyłącznie na noworodku. Nie wspominając oczywiście o parze królewskiej, wszyscy skupiali się tylko i wyłącznie na dziecku, próbując pomagać przy niej i zaczynając się przyzwyczajać do życia w którym w pałacu znów jest małe dziecko, którym należy się zjamować.  Niestety każda sielanka kiedyś się kończy i nadszedł w końcu dzień, gdy coś musiało zakłócić spokój młodych rodziców. Kilka dni po tym, jak wrócili do swoich obowiązków, na audiencji w sali tronowej ponownie pojawiła się stara królowa, uśmiechając się do nich życzliwie. -Matko, znów zaszczycasz nas swoją obecnością na oficjalnej audiencji. Domyślam się, że znam powód twojego przyjścia.  Zaczął Loki, czując jak nagle coś ciężkiego opadło mu na serce niczym ogromny głaz i przyprawiało go o problemy z oddychaniem.  -Owszem, skarbie. Chciałabym prosić, by móc już dołączyć do mego męża. Najlepiej jeszcze dzis

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 16

 Kilka dni później zupełnie niespodziewanie w ciągu dnia pałac przeszył krzyk, który zmroził krew w żyłach dosłownie wszystkim, do których on dotarł. Wszyscy oczywiście doskonale zdawali sobie sprawę, co oznaczał ten krzyk pełen bólu w wykonaniu młodej królowej ale i tak każdy, kto go usłyszał czuł dość sporą dozę współczucia. Nieliczni jedynie wiedzieli, że również inna rzecz ma znaczenie - mianowicie to, że dziecko, które właśnie zechciało się urodzić, jest w jakiejś części lodowym olbrzymem i będzie większe niż normalny noworodek. Przy samej Vilde znajdowali się za to Loki, Frigga i dwójka lekarzy oraz kilka dam dworu, które specjalizowały się w magii medycznej i miały robić za położne i pielęgniarki. Blondynka leżała na przygotowanym na ten dzień łóżku i wiłaby się z bólu, gdyby nie przytrzymujące ją w miejscu dłonie obecnych w pomieszczeniu pomocy medycznych. Król Asgardu wyglądał z kolei, jakby zajrzał w oczy samej śmierci. Był blady a na jego skroniach lśnił pot, mimo że to nie

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 15

 Vilde płakała. Krzyczała. To nie tak, że nie rozumiała decyzji swojego męża czy że się z nią nie zgadzała, miała świadomość, że nie mogli podjąć innej. Ale to i tak bolało i miała nadzieję przeciągać podjęcie jej w nieskończoność, chociaż wiedziała, że byłoby to nieuczciwe i krzywdzące dla Friggi. Nic nie mogła jednak poradzić na to, że wszystko w niej chciało sprzeciwić się tej okropnej sprawie i zaniechać wykonania tego, co stać się musiało. Jednak teraz jeszcze płakała rozpaczliwie w ramionach swojego męża, który starał się ukoić jej ból, mimo że jemu samemu w cale nie było z tym łatwiej. Sam miał łzy w oczach a serce ściskało coś na samą myśl o pozwoleniu jego matce na zrealizowanie tego planu, jednak wiedział że to jedyne rozsądne i nie krzywdzące jego matki wyjście. Mógł sobie tylko wyobrazić jak okrutne było dla niej życie po śmierci jej Samboer, z którym przecież była złączona niezwykłą i nie do pojęcia dla kogoś, kto nigdy swojego Samboer nie spotkał, więzią. Westchnął cicho

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 14

 Przez następnych kilka tygodni udało im się na prawdę wiele osiągnąć. Avengers żyli pomiędzy Midgardem a Asgardem, często podróżując w jedną czy w drugą stronę by zadbać również o swoją doczesność na Ziemi, żeby mieli w ogóle do czego wracać, chociaż musieli przyznać, że życie na zamku bardzo im się podobało i mogliby się do tego przyzwyczaić. Thor trochę zmądrzał i spokorniał i od tamtego pamiętnego dnia, gdy na śmierć wystraszył swoją młodą królową, nigdy więcej nie zrobił nic za plecami pary królewskiej, zawsze o wszystkich ich informując. Vilde udało się rozwiązać problem nadchodzącego głodu i wkrótce podpisała wraz z jedną z ważniejszych osób na Ziemii umowę, wedle której Asgard zapłaci złotem rozsądną, bardzo niską cenę, którą zawdzięczali głównie Fury'emu, w zamian za wystarczającą dla Asgardian ilość pożywienia. Wiedzieli, że inaczej przetrwanie nadchodzącej zimy byłoby niemożliwe. Brzuch królowej również rósł niezmiernie szybko - zdawało się, że jest w 7 miesiącu ciąży, m