Posty

Zaginiony książę - Rozdział 8

 To, że Loki po upływie czterech dni wrócił do wspólnych posiłków ze swoją rodziną, było zasługą tylko i wyłącznie jednej osoby, jednak nikt oprócz ich dwójki tego nie wiedział. Była to osoba, z którą spędzał zdecydowaną część dnia i każdą noc, trzymając ją w ramionach. Było to najlepsze uczucie na świecie i nie mógł uwierzyć, że coś takiego przytrafiło się własnie jemu. Nie rozumiał, dlaczego przy niej zawsze się rozluźniał i czuł się o wiele szczęśliwszy niż gdy pozostawał sam ale wiedział, że podoba mu się to uczucie i domyślał się, że właśnie tak działa miłość. Westchnał cicho i odłożył widelec, stukając cicho o na wpół pusty talerz. Spojrzał na stojącą za nim Silje i dał jej znać, że zakończył już posiłek. -Powinieneś więcej jeść, Loki. Usłyszał ze szczytu stołu i czuł na sobie badawcze spojrzenia. Wszyscy zastanawiali się, jak zareaguje na pierwsze słowa od króla od czasu, gdy pokłócili się na sali treningowej o pochodzenie Loki'ego. -Nie jestem głodny i nie mam zamiaru jeść

Zaginiony książę - Rozdział 7

 Loki tego dnia nie zamierzał być delikatny dla swojej nałożnicy. Po użyciu wszelkich znanych mu technik, jakie przyszły mu do głowy i użyciu przede wszystkim pasów, które wyjał z szafy, dziewczyna leżała na łóżku nie będąc w stanie wykonać niemal żadnego ruchu. On z resztą też był wykończony ale podniósł się tylko po to, by móc spojrzeć na okrytą cienką pościelą czarnowłosą i pogłaskać opuszkami palców po zarumienionym policzku. Służąca w odpowiedzi uśmiechnęła się do niego i próbowała się podnieść chociaż do siadu, jednak jej ramiona odmówiły posłuszeństwa i opadła na poduszki.  -Przepraszam, byłem zbyt brutlany. Przyznał z autentycznym żalem, wiedząc że poniosło go mimo iż dziewczyna wręcz krzyczała pod nim z rozkoszy, jaką mimo wszystko udało mu się ją obdarować. -Nie prawda, byłeś taki jak chciałeś być. Poza tym... podobało mi się.  Odpowiedziała zdyszanym, lekko zachrypniętym od wykrzykiwania jego imienia głosem. Bóg psot przejechał językiem po swoich wargach, przypominając sobie

W świecie bohaterów - Rozdział 7 (Kobieta)

Obraz
 Jeśli tu jesteś, to zdecydowałaś się kontynuować to opowiadanie, jako kobieta. Od teraz pod koniec każdego rozdziału będziesz mieć link do kolejnego, który pojawi się równo tydzień później (rozdziały pojawiają się w każdy piątek).  Miłej zabawy! Neko~ -Miałam trójkę dzieci. -To całkiem sporo... gdzie one teraz są? Oczy Y/N zasnuły się łzami. Westchnęła ciężko i spuściła głowę, przez chwilę kompletnie nic nie mówiąc. Wszyscy czekali w napięciu, co im powie. -Nie chciałam tych dzieci. Zmuszono mnie do ich urodzenia. Zamykano mnie z nimi w celi. Zmuszano do kontaktu z nimi, przez co w końcu zaczynałam je kochać. Każde z nich. A potem odbierano mi je siłą. Po jakimś czasie zostawały poddawane torturom a potem mordowane na moich oczach. To było okropne. -Hydra ci to zrobiła. Prawda? Steve jako pierwszy otrząsnął się z szoku. Miał największy kontakt z Hydrą w przeszłości i największe doświadcszenie, jeśli chodzi o ich możliwości. -Tak. Zmusili mnie. Nie chciałam... -Mówiłaś, że zabiłaś ojca

Zaginiony książę - Rozdział 6

 Kolejny poranek Loki powitał po raz pierwszy nie czując się samotny. Do jego boku przyciśnięta leżała postać jego służącej a od wczoraj również nałożnicy, która spokojnie spała z głową na jego klatce piersiowej, zupełnie jakby wsłuchiwała się w miarowy rytm bicia jego serca. Wiedział, że dziewczyna śpi ale zdawał sobie również sprawę, że musi ją obudzić - muszą przygotować się do zejścia na śniadanie. Nachylił się i odgarnął czarne włosy ze spokojnej twarzy, po czym złożył pocałunek na jej czole i policzku by w końcu na dłużej zatrzymać się na malinowych wargach, których z zapamiętaniem smakował przez znaczną część nocy. Dopiero po chwili błękitne oczy otwarły się i spojrzały na niego - najpierw z lekkim niezrozumieniem, które następnie szybko zmieniły się na zawstydzenie. -Wybacz, musiałam zasnąć. Już się zbieram... Młoda kobieta już chciała poderwać się do siadu ale została zatrzymana przez silne ramiona i pocałunek złożony na karku, tuż za linią włosów. -Zostań, proszę. Jeśli chces

W świecie bohaterów - rozdział 6

Obraz
    Wszyscy w napięciu patrzyli na malującą się przed nimi scenę, czekając na to, co zrobi Y/N. On/a zbliżyła usta do skóry nastolatka i po chwili wbiła w nią zęby a na podłogę zaczęły kapać pojedyncze kropelki krwi. Peter wyglądał, jakby miał zaraz wyzionąć ducha natomiast pozostałych chyba zamurowało, sądząc po braku reakcji. Po chwili Y/N odsunął/odsunęła się od ręki Parkera i spojrzał/a na pozostałych, z krwią ściekającą z kącika ust i zabarwionymi na czerwono oczami. -Y/N… od jak dawna jesteś nastolatkiem/nastolatką? Y/N otarł/a usta i spojrzał/a niepewnie na Petera, zastanawiając się, czy przypadkiem mu tym nie zaszkodził/a, ale wiedział/a, że nie wypił/a na tyle dużo, by coś mu się stało.  -Mam 17 lat… od 1746 roku. Wszyscy przez chwilę milczeli a Y/N podprowadził/a wciąż bladego Spied-man’a do kanapy, na której go posadził/a i przez chwilę sprawdzał/a, czy chlopak przypadkiem nie zemdleje. -Dlaczego? Kto ci to zrobił? Nat jako pierwsza odzyskała głos, zwracając na siebie uwagę

Zaginiony książę - Rozdział 5

 Loki odetchnął z ulgą dopiero kilka dni później, gdy domyślił się, że nic się nie stało a jego nowa służąca zostaje u niego - przynajmniej na razie. Miał nadzieję, że tak zostanie, bo przez te niecałe dwa tygodnie zdążył ją już bardzo polubić i nie chciałby, żeby nagle zniknęła z jego życia. Wydawało mu się, że jest ona jedyną osobą, która go rozumiała i była wobec niego szczera, nie grała w żadne gierki i nie planowała podstępów, była całkowicie szczera w stosunku do swego pana.  Tego dnia Silje znów usługiwała mu przy stole, gdy zwrócił się do niej sam Odyn, zwracając na siebie uwagę wszystkich obecnych. -Panienko Silje. -Słucham, panie? -Powiedz mi, jak traktuje cię mój młodszy syn? Doszły mnie słuchy, że oddelegował wszystkie inne służki i zarządził o twojej nietykalności dla kogokolwiek poza nim. Czy traktuje cię odpowiednio? -Tak jest, panie. Pan Loki jest niezwykle uprzejmy, nigdy na mnie nie krzyczy i nigdy nie zrobił nic nieodpowiedniego.  Odpowiedź młodej służącej była niezw

W świecie bohaterów - Rozdział 5

Obraz
  Wszyscy obecni w sali wpatrywali się zszokowani w stojącą przed nimi postać, której włosy opadały na oczy, przysłaniając delikatnie twarz. -Y/N… co ty tu robisz? Peter czuł, jakby właśnie ktoś walnął go obuchem w głowę, ale cichy głosik w myślach podpowiadał mu, że musi zareagować jako pierwszy. Nieśmiało z tyłu głowy kiełkowała w nim nadzieja, że jeszcze da radę wybrnąć z tej sytuacji. -Śledziłem/śledziłam cię. Widzę, że miałem/miałam rację. Szkoda, że nie przyznałeś mi się wprost.  Tony szybko otrząsnął się z szoku i w trakcie tej krótkiej wymiany zdań czekał, aż jego zdalnie sterowana zbroja złapie intruza. Już niemal się uśmiechał, gdy przybysz uskoczył przed zbliżającym się pustym Iron-man’em, co już niezbyt podobało się miliarderowi. -To tak się u was wita gości? W porządku, zobaczymy, co powiedzą inni na informację, kim jest uwielbiany bohater z sąsiedztwa.  Y/N syczał/a. Był/a wściekły/a. Nie chciała tego robić, ale skoro tak źle go/ją traktują, to nie będzie mieć oporów. -Cz