Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2021

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 13

 Loki czuł się winny i nie mógł usiedzieć w miejscu. Nie odstępował swojej ciężarnej żony na krok, jednocześnie co chwilę przechadzając się po pokoju i zarzucając sobie to, że zemdlała. Nie mógł przecież wiedzieć o tym, że również jego przybrany brat przyczynił się do złego stanu jego ukochanej, w końcu nie było go na miejscu i nic nie wiedział o zebraniu, które na śmierć przeraziło blondynkę. Chociaż minęło zaledwie parę minut i nawet jego matka nie zdążyła jeszcze dotrzeć do jej komnat, dla niego ciągnęło się to niczym wieczność i miał wrażenie, że zaraz oszaleje. Nigdy nikogo tak nie kochał i nie wiedział, co zrobi, jeśli cokolwiek jej się stanie, tymbardziej jeśli to będzie z jego winy. Kiedyś, zaraz po ataku Odyna, podczas którego martwy król odebrał im pierwsze dziecko, gdy nie wiedział, czy Vilde w ogóle przeżyje, dokładnie zaplanował swoją samobójczą śmierć, jednak od tamtego czasu w ogóle nie wracał do tego myślami. Jasnym było jednak dla niego, że nie zamierza żyć bez swojej

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 12

 Plan zaktualizowania obrony pary królewskiej i ich potomka został jeszcze tego samego dnia. Tony świetnie bawił się obmyślając z bogiem piorunów nowe strategie, przewidując wszystkie możliwości i przygotowując się na nie. Peter w tym czasie z zafascynowaniem uczył się o agardzkiej technologii i jednocześnie opowiadał o tej znanej na Ziemii, zjednując sobie jednego z naukowców w zamku w takim stopniu, że nie rozstali się aż do kolacji, na którą człowieka pająka i tak musiał przyprowadzić ochroniarz, bo po trzech zawiadomieniach o posiłku chłopak pogrążony w rozmowie dalej się nie pojawił.  Tymczasem Loki i jego małżonka wspólnie przez cały dzień opracowywali plan, jak mimo strat spowodowanych słabymi plonami zapewnić zapasy z Misgardu i ile ich w ogóle powinno być, by na pewno starczyło dla wszystkich. Oczywiście w zamku nie musieli martwić się o brak pożywienia - lud zadbałby o to, by nie dotknął ich głód, nawet jeśli trzy czwarte populacji Asgardu miałoby przez to zginąć, jednak nie

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 11

 Asgard bardzo dynamicznie zmieniał się pod rządami nowej pary królewskiej. Oboje wprowadzili wielki powiew świeżości do troszkę zastałego już w swoich własnych przekonaniach i tradycjach społeczeństwa a lud z radością przyjmował wszystkie zmiany, chociaż nie były one zbyt drastyczne. Większość z poddanych była zadowolona z rządów nowych władców i cieszyli się, że to właśnie młodszy z synów Odyna objął tron. O tym najlepiej przekonała się Vilde, która pewnego wieczora, jak wiele razy wcześniej, wyszła na miasto w przebraniu i zabrała miejsce w jednej z tawern, chcąc posłuchać głosu swojego ludu i dowiedzieć się, czego im potrzeba oraz czy są zadowoleni z ich rządów. Poprosiła gospodarza o jedno piwo i sącząc je obserwowała przewijających się przez knajpę ludzi. -Panienko, pozwoli panienka, że umilę jej czas jakąś opowieścią? W pewnym momencie naprzeciwko przebranej królowej zasiadł skromnie ubrany jegomość z wielkim uśmiechem na twarzy i tańczącymi w oczach iskierkami. Odwzajemniła del

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 10

 Przez chwilę zarówno wszyscy w sali jak i asgardczycy zebrani przed ekranami Loki'ego wstrzymywali oddech. Doskonale zdawali sobie sprawę, jak skomplikowana jest sytuacja. Z jednej strony to Thor jest pierworodnym i to on był całe życie przygotowywany do wstąpienia na tron. Jednak z drugiej strony medalu to jego brat wydawał się o wiele lepiej przygotowany do rządzenia królestwem a w dodatku miał żonę, więc jego szanse na przedłużenie rodu były o wiele większe, co również miało swoje znaczenie. W końcu blondyn wstał ze swojego miejsca i stanął przed wciąż siedzącym bratem i jego małożnką. Przez kilka sekund przyglądał im się z bliżej nieodgadnionym wyrazem twarzy a potem ukląkł, składając przed nimi swój młot. -To będzie dla mnie zaszczyt i wielka radość, jeśli mój młodszy brat obejmie tron Asgardu. Z ciężkim sercem ale przyznaję, że jest on lepiej przygotowany do roli rozważnego króla. Chociaż wszystko we mnie chce się sprzeciwić i pragnie zabrać koronę dla siebie, chciałbym ogło

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 9

 -Wszyscy gotowi? Damski, spokojny aczkolwiek zdecydowany głos poniósł się po pomieszczeniu treningowym w którym stali i powiodła wzrokiem po zebranych. Każdy był gotowy do walki i meldował swoją gotowość do rozpoczęcia akcji. Widziała niepewność na niektórych twarzach - szczególnie Peter bał się planu, jaki mieli lada chwila wprowadzić w życie. Chłopak nie chciał zabijać a bardzo bał się, że będzie do tego zmuszony. Jego mentor podszedł do niego i położył dłonie na ramionach, zaglądając w przerażoną twarz. Może miało go to uspokoić, może dodać odwagi a może dać znać, że chłopak nie jest sam. Nie było jednak czasu na to, by się nad tym zastanawiać.  -Przejdźmy więc do Asgardu. Zaczynamy operację: Zabić króla. Zarządziła i poczuła, jak ktoś chwyta jej dłoń i splata jej palce ze swoimi. Uśmiechnęła się delikatnie. Nie musiała spoglądać w bok, żeby wiedzieć, kto to jest ale i tak spojrzała na swojego męża, który swoim uśmiechem starał się dodać jej odwagi, chociaż wydawało jej się, że ma

Pamietnik wielkich zmian - Rozdział 8

Niestety ta niespodziewana wizyta przyniosła o wiele więcej negatywnych niż pozytywnych skutków. Oboje nie mogli w nocy spać a 21-letnia kobieta wyciągnęła nawet skądś paczkę starych papierosów i spędziła pół nocy na tarasie, zaciągając się trującym dymem. Loki z kolei siedział na fotelu z książką w ręce, wbijając w nią niewidzący wzrok. Myśleli i każdy miał na ten temat swoje przemyślenia. Adopcyjny syn Friggi był rozdarty. Z jednej strony bardzo współczuł swojej ukochanej matce i pragnął jakoś jej pomóc i zdjąć ten ciężar z jej barków, po drugiej stronie medalu jednak szalała w nim wściekłość i nienawiść do Odyna, który nie tylko okłamywał go przez całe życie, poniżał i traktował jak zwykłego, nic nie wartego śmiecia ale również wygnał go z domu i zabił jego dziecko.  Vilde nie miała takich rozterek - mimo że lubiła Thor'a a jego matka wydawała mu się bardzo sympatyczna, nie czuła absolutnie żadnego współczucia. Jej serce trawiła czysta nienawiść i wściekłość do króla Asgardu i k

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 7

Po tak cudownej nocy Loki kompletnie nie miał ochoty wstawać z łóżka i cokolwiek robić - dlatego następnego ranka nie wychodzili z łóżka, oglądając filmy i obdarowując drobnymi czułościami. Mogli sobie pozwolić na taki dzień wolny, bo ostatnio sporo nadrobili, nie musieli się więc niczym przejmować. Ze swojej kryjówki wyszli dopiero na chwilę przed kolacją, trzymając się za ręce i z uśmiechami na twarzach, które jednak zrzedły gdy zobaczyli, kto siedzi w salonie. Czarnowłosy momentalnie wyczuł drżenie swojej partnerki, którą od razu objął i podejrzliwym wzrokiem zmierzył dwójkę postaci, których się tu nie spodziewał. Kobieta ubrana w piękną, żółtą suknię wstała ze swojego miejsca ze zmartwieniem i troską wypisaną na twarzy, jednak gdy zobaczyła ostrzeżenie w zielonych oczach chłopaka nie podeszła do nich nawet na krok.  -Czego chcecie? Zapytał zimnym grozem w którym brzmiała ukryta groźba - nie próbujcie żadnych sztuczek, bo zginiecie. Chociaż na prawdę cieszył się widząc ich ale nie w

Pamiętnik wielkich zmian - Rozdział 6

Niestety nie każdy dzień w przeciągu kolejnych tygodni był tak udany, jak ten pierwszy. Bardzo by chcieli ale nie dali rady, szczególnie blondynka miała problem z pozostaniem zawsze stabilną, społeczną, wesołą i życzliwą osobą, jaką kiedyś była. Miała wrażenie, że dziewczyna, którą była, umarła dawno temu a przecież w cale nie minęło tak dużo czasu. Dzisiaj jednak miała wyjątkowo dobry dzień i poprosiła nawet swojego partnera, by ten zostawił ją na pół godziny samą. Loki opierał się temu pomysłowi mając w głowie miliony myśli, co może się stać przez te 30 minut ale w końcu uległ i pozostawił swoją Samboer samą sobie, tak jak tego chciała. Bardzo się denerwował przez ten cały czas i nie mógł znaleźć sobie miejsca - przyzwyczaił się do bycia razem z nią przez całą dobę i taka odmiana w cale mu się nie podobała, chociaż miał świadomość, że była to pozytywna reakcja i świadczyła o kroku w dobrą stronę. W końcu jednak czas minął i wszedł do ich sypialni z zaskoczeniem zauważając, że jest w