Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2022

W świecie bohaterów - Rozdział 4

Obraz
  Następnego dnia w szkole Peter podszedł do Y/N w trakcie przerwy obiadowej, jednak on/a nie przerwała czytania książki i powolnego jedzenia ryżu z musem jabłkowym. -Y/N, musimy porozmawiać. -Nie sądzę, byś zamierzał wyznać mi prawdę więc nie, nie musimy porozmawiać. Odpowiedział/a, nie odrywając wzroku znad tekstu i sprawiając, że stojący nad nim/nią chłopak czuł się jeszcze gorzej. Nienawidził kłamać i już wystarczająco trudno było mu okłamywać ciocię May, teraz jeszcze musiał wymyślić cokolwiek, by przekonać Y/N do porzucenia sprawy. -Nic nie ukrywam, więc nie mam też czego wyznawać. Prychnięcie wyrwało się z gardła Y/N, jednak nawet wtedy nie podniósł/podniosła wzroku na swojego rozmówcę. -Dlaczego myślisz, że coś ukrywam? -Właśnie dlatego. Gdybyś nic nie ukrywał, po prostu zignorowałbyś temat, pozwoliłbyś mi trochę powęszyć a gdy nic bym nie znalazł/a, sprawa by ucichła. Zamiast tego stajesz na głowie by udowodnić mi, że nic nie ukrywasz. Dlatego wiem, że coś ukrywasz. Wyjaśnieni

Zaginiony książę - Rozdział 3

 Cały rytuał trwał zaskakująco krótko i nie wydarzyło się nic niezwykłego, co zaskoczyło rozglądającego się po pokoju Thor'a. Dopiero po dłuższej chwili jego spojrzenie padło znów na siedzącego przed nim z lekkim uśmiechem brata.  -To już wszystko? Zapytał trochę niepewnie, przyglądając się z zaciekawieniem, jak jego brat powoli wstaje ze swojego miejsca i jednym zaklęciem ulecza swoją rozciętą dłoń. -Owszem, to już wszystko. Tylko... nie mów nic rodzicom, dobrze? Nie powinienem jeszcze znać tego zaklęcia. Poprosił, zerkając niepewnie na blondyna. Nie wiedział, jak ten zareaguje i czy faktycznie nic nie powie. Nie znał go na tyle by móc jakkolwiek przewidzieć jego reakcje. -W porządku, nic nie powiem.  Loki'emu bardzo ulżyło, gdy usłyszał te słowa z ust blondyna i wiedział już, przynajmniej mógł mieć nadzieję, że nikt się o niczym nie dowie. -Dziękuję. Gdyby coś cię niepokoiło, przyjdź do mnie, zajmę się... Ale nie skończył, ponieważ gdzieś w okolicy walnął pierwszy piorun. Odw

W świecie bohaterów - Rozdział 3

Obraz
  -No więc… tutaj mamy dział wynalazków i… i pan Stark opracowuje tutaj swoje nowe pomysły i je testuje i… no tak to wygląda. Peter bardzo się stresował, jednak starał się nie dawać tego po sobie poznać, co niezbyt mu wychodziło. Uważne spojrzenia Y/N niespecjalnie ułatwiały mu całą sytuację. -Fajnie. Nad czym aktualnie pracują? -Co? Znaczy… Uhm… -Pracujemy właśnie nad nową technologią w rehabilitacji. Egzoszkielet, który przygotowałem w oparciu o mój strój Iron-Man’a posłużył za podstawę.  Oboje odwrócili się i zobaczyli jak zwykle ubranego w garnitur właściciela firmy, który podszedł do nich luźnym krokiem ze swoim firmowym uśmieszkiem numer 3 wymalowanym na twarzy. -Dziękuję, PETER, brzmi bardzo interesująco. Co jest twoją rolą? Y/N jakby nigdy nic zignorował/a stojącego przed nimi bohatera i znów zwróciła się do swojego kolegi z klasy, próbując się czegokolwiek dowiedzieć. Nabierał/a coraz więcej podejrzeń i Peter doskonale zdawał sobie z tego sprawę. -Ja, no cóż… -Peter nie pracuj

Zaginiony książę - Rozdział 2

 Frigga z trwogą obserwowała dalszy rozwój swego adopcyjnego syna i nie mogła ukryć zmartwienia i troski, jaką napawał ją ukryty przed światem książę. Od dnia w którym jej mąż go uderzył, chłopiec bardzo się zmienił. Radosny uśmiech zniknął z jego twarzy i zastąpił go zgaszony, niepewny uśmiech, który skrywał wiele bólu i smutku. Chociaż ciężko trenował zarówno sporty jak i magię, ciągle narzucał sobie coraz szybsze tempo i nie czuł się nigdy usatysfakcjonowany swoimi umiejętnościami. Sytuacji w cale nie poprawiał fakt, że Odyn co chwilę go beształ, praktycznie bez powodu a komnaty Loki'ego były pilnowane przez całą dobę, zakazując pierworodnemu synowi króla na wizyty u brata. Minął niemal rok a cała sytuacja coraz bardziej się pogarszała. Matczyne serce królowej rozdzierało się i nie wiedziała, co ma począć z tym wszytskim. Zdawało się, że nie ma żadnej rzeczy, którą mogłaby zrobić aby pomóc dziecku i załagodzić relację między jej przybranym dzieckiem a mężem.  W końcu nadszedł dz

W świecie bohaterów - Rozdział 2

Obraz
  -Musimy coś wymyślić! Jeśli zacznie głębiej kopać w temacie, może zobaczyć coś i mieć dowody a nie wiemy, co wtedy zrobi! Co, jak pójdzie na policję? Do telewizji? Będę skończony! -Peter, nie denerwuj się tak bo zachowujesz się dziwniej niż zwykle i zwracasz na siebie uwagę, kretynie! -Ale jeśli czegoś nie zrobię, to Y/N… -Jak miło, że tyle o mnie myślicie. Cała trójka jak na zawołanie odwróciła się o 180 stopni i spojrzała prosto w lekko rozbawioną twarz Y/N, który/a stał/a tuż za nimi i przyglądał/a im się z deczka podejrzliwie. Chyba coś usłyszał/a i teraz miał/a jeszcze więcej powodów do podejrzeń, niż wcześniej. -Y/N, hej! Właśnie o tobie mówiliśmy, bo… Peter zaczął, jednak momentalnie się zaciął, nie mając pojęcia jak kontynuować. Ze zdenerwowania zaczął się jąkać i powtarzał ostatnie słowo jak zdarta płyta, mając kompletną pustkę w głowie. -Bo zbliżają się twoje urodziny i chcieliśmy zrobić ci prezent niespodziankę! Z sytuacji wybawiła ich MJ i w napięciu czekali, jak zareaguj

Zaginiony książę - Rozdział 1

 -Tato, spójrz, udało mi się! Czarnowłosy trzystodwunastolatek (pięciolatek w przeliczeniu na lata Midgardzkie) spojrzał na stojącego przy drzwiach mężczyznę z wielkim uśmiechem, pokazując, jak sklonował samego siebie w każdym detalu. Dwójki dzieci nie dało się od siebie odróżnić żadnym szczegółem. -Tak, Loki. Powinieneś jednak bardziej przyłożyć się do sztuki wojennej. Odpowiedział surowo i wyciągnął do dziecka dłoń w której trzymał drewniany, ćwiczebny miecz. Chłopiec niechętnie przerwał iluzję i wziął narzędzie do ręki, wzdychając ciężko. Nie przepadał za ćwiczeniami z ojcem i zawsze zastanawiał się, dlaczego musi to robić. Nie chciał walczyć - chciał pomagać, jak jego matka. -Dlaczego muszę umieć walczyć? Zapytał, obracając w palcach kawałek drewna i przyglądając mu się zawiedzionym wzrokiem. -Jesteś księciem Asgardu i moim synem. Musisz umieć poprowadzić wojsko, jeśli zajdzie taka potrzeba. Każdy król i każdy książę musi być doskonały w sztuce walki. Nie robisz tak wielkich postęp

W świecie bohaterów - Rozdział 1

Obraz
  Y/N przechadzał/a się w okolicach Central Parku, zastanawiając się nad tą całą sytuacją. Z zaskoczeniem zdał/a sobie sprawę z tego, jak wiele razy Peter znikał nagle ze szkoły i nikt tego nie zauważał. Po głębszej analizie tego wszystkiego stwierdził/a z całą pewnością, że fakt jego zniknięć pomagali mu ukryć właśnie Ned i MJ. Musieli więc doskonale wiedzieć, o co chodzi i dlaczego chłopak za każdym razem tak nagle znikał. Dochodziły do tego też siniaki. Szczególnie na lekcjach wychowania fizycznego na ciele Peter’a można było dostrzec za każdym razem nowe otarcia czy siniaki. W dodatku często wyglądał, jakby nie spał przez pół nocy albo i dłużej. To wszystko wydawało się bardzo podejrzane i dziwne. Najbardziej prawdopodobna byłaby przemoc domowa. Y/N jednak doskonale zdawał/a sobie sprawę, że chłopak żyje jedynie z ciotką, która bardzo go kocha i jest niczym anioł w tym dziwnym świecie. Y/N wiele razy miał/a okazję się o tym przekonać. Mogło więc chodzić o prześladowców spoza rodzin

Zaginiony książę - Prolog

Ta noc była ciemna i niezwykle zimna. Na dworze szalała burza, jakiej nawet najstarsi Asgardczycy nie pamiętali. Wszędzie było cicho i ciemno, całe miasto zdawało się być pogrążone we śnie. Jedynie w zamku wciąż paliły się światła a po korytarzach roznosił się rozdzierający krzyk oznajmiający, jak niezwykły ból przeżywa krzycząca osoba. -Jeszcze trochę, skarbie, świetnie ci idzie. Królowa była w swoim roboczym fartuchu, jej włosy w kolorze rdzy były w nieładzie a po czole spływały kropelki potu. Spojrzała z delikatnym, zmęczonym uśmiechem na leżącą czarnowłosą kobietę, pomiędzy której nogami własnie się znajdowała. -Nie dam rady! -Dasz, spokojnie. Już niewiele zostało. Już widać główkę. Frigga starała się zachować spokój, chociaż nawet dla niej była to bardzo nietypowa sytuacja. Jeszcze nigdy nie odbierała tak trudnego porodu i musiała się skupić, by wszystko poszło dobrze. Martwił ją jednak fakt, że młoda kobieta, której poród właśnie odbierała, miała bardzo niewielkie szanse na przeż